W Kołobrzegu jest zbyt mało ludzi do pracy. Tendencja spadku bezrobocia nie różni się zbytnio od pozostałych miast w województwie zachodniopomorskim. Zarejestrowanych, poszukujących pracy jest naprawdę rekordowo mało, zważywszy, że sezon turystyczny na dobre się jeszcze nie rozpoczął. Na problemy z zatrudnieniem nie ma idealnej recepty. Pracodawcy muszą sobie radzić, jak mogą. W dobie kryzysu i brakach na rynku często zatrudniani są obcokrajowcy, którzy są skłonni bez większych problemów, podjąć pracę w różnych sektorach.
Patrolowanie plaż
W związku z tym, że sezon zapasem rozpoczęto poszukiwania pracowników w charakterze ratowników wodnych. Nawet tutaj okazuje się, że brakuje ludzi, którzy podejmą angaż. A pracowników potrzeba wielu. W Kołobrzegu do patrolowania plaży o długości 13,5 km musi zostać przydzielonych kilkudziesięciu ratowników, co i tak nie jest wystarczające. Jeszcze kilka lat temu tego odcinka strzegło ponad 100 ratowników. Coraz częściej zatrudniani są pracownicy pochodzący z innych miejscowości, nawet z innych województw. Warunki pracy są całkiem niezłe. Fakt jest to zajęcie sezonowe, ale przy okazji pracy, można cieszyć się plażą i czystym powietrzem. Osoby pracujące jako ratownicy muszą mieć odpowiednie uprawnienia i zaświadczenia. Każdy ratownik otrzymuje ekwipunek pracowniczy oraz wyżywienie, a kandydaci do pracy z dalszych regionów Polski mogą nawet liczyć na zakwaterowanie. Słońce, piasek, woda i praca – czyż to nie brzmi wspaniale?