Stopa bezrobocia w powiecie gryfińskim wynosiła na koniec 2016 roku 14,6%. W stosunku do innych powiatów zachodniopomorskiego dwucyfrowa liczba bezrobocia nie napawa optymizmem. Jednak w zestawieniu z poprzednim rokiem oraz ogólnokrajowymi statystykami nie jest wcale najgorzej, bo bezrobocie spada. Najmniejszą grupą osób pozostających biernymi zawodowo okazali się absolwenci uczelnie wyższych. Najwięcej bezrobotnych zarejestrowano w grupie osób z wykształceniem gimnazjalnym.
Kto się zna, ten pracę znajdzie
Wśród zawodów skrajnie deficytowych w powiecie wymienić można: pracowników drukarni, kontrolerów, pracowników usługowych, trenerów sportowych, agentów ubezpieczeniowych, kierowników finansowych, sportowców, kierowników do spraw obsługi biznesu, lektorów językowych, operatorów urządzeń związanych z produkcją papieru. W grupie zawodów, w której ewidentnie można odczuć braki znajdują się: gońcy, lekarze ogólni, przedstawiciele handlowi, nauczyciele szkół specjalnych, magazynierzy, kierownicy do spraw marketingu i sprzedaży, osoby sprzątające, kierowcy samochodów ciężarowych.
Komu pod górę?
Tutaj, w przeciwieństwie do innych regionów zachodniopomorskiego rynek przesycony jest pracownikami związanymi z przygotowaniem drewna, pracami budowlanymi. O pracę martwić się mogą: rzemieślnicy, rękodzielnicy, rolnicy, opiekunowie domowi, inżynierowie chemicy, monterzy sprzętu elektrycznego. Ze znalezieniem pracy problemy mieć będą także specjaliści do spraw zarządzania i organizacji, technicy farmaceutyczni, pracownicy ochrony, betoniarze, inżynierowie do spraw przemysłu i produkcji czy robotnicy leśni.