Mówisz Kołobrzeg. Myślisz wakacje, lato, morze, piasek, piękny czas. No tak, ale ty jesteś turystą, a ja tu mieszkam, żyję i od czasu do czasu pracuję. Od czasu do czasu pracuję, bo na co dzień pracy dla mnie tu nie ma niestety. Kołobrzeg to miejscowość typowo turystyczna, więc nie jest tajemnicą, że większość możliwości i form zatrudnienia zdarza się właśnie w okresie sezonowym, czyli od późnej wiosny, przez rozkwit latem po wczesną jesień. Póki pogoda trwa. Póki grzeje piękne słońce, a temperatura mile gładzi wasze lica w promieniach słońca, sezon trwa.
Tak życie toczy się tu z roku na rok, z sezonu na sezon. Praca, którą wykonuję się sezonowo, dotyczy tylko i wyłącznie turystyki. Są pewne obszary jak chociażby sprzedaż czy inne usługi, które kręcą się przez cały rok. Szczęściarze można rzec ci, którzy taką pracę wykonują. Niejedna osoba wolałaby pracować 365 dni w roku i mieć przez cały rok stałą pensję, niż dorabiać tylko sezonowo. Przez pozostałe miesiące bowiem wiele z tych osób zasila szeregi bezrobotnych.
Rejestracji w pośredniaku przybywa zazwyczaj jesienną porą. Na wiosnę zaczyna się to powoli zmieniać. Latem w zasadzie ludzie się nie rejestrują. Wynika to z faktu, że właśnie wtedy najwięcej z nich pracuje.