Duże bezrobocie problem, małe problem jeszcze większy
Niskie bezrobocie wyznacza ogólny trend na rynku pracy w ostatnim czasie. Pracodawcy zaczynają się coraz bardziej niepokoić, bo oznacza to trudności w poszukiwaniu kandydatów do pracy. Pracownicy się cieszą, bo czują się obecnie bardzo pewnie, pozostając w stosunku pracy, jak i jej poszukując.
Braki na stanowiskach
Pracownicy są bardzo potrzebni, a lista zarejestrowanych bezrobotnych maleje. Aktualna stopa procentowa bezrobocia to nieco ponad 5,6%. Na rynku pracy coraz częściej pojawiają się deficyty i brak rąk do pracy daje się we znaki pracodawcom. Największe braki wykazuje branża budowlana. Bardzo duże zapotrzebowanie jest także w sektorze turystycznym, zwłaszcza w gałęzi hotelarskiej oraz gastronomicznej. Zdecydowanie widoczny deficyt pracowników widoczny jest w zawodach takich jak: kelnerzy, kucharze i listonosze. Równie duże braki widoczne są w zawodach: betoniarz, zbrojarz, cieśla, dekarz, elektromechanik, fizjoterapeuta.
Dofinansowania i widmopracownicy
Zazwyczaj na świnoujskim rynku pracy można było zaobserwować sezonowość. Oznacza to, że w miesiącach wiosenno-letnich, kiedy budził się do życia rynek turystyczny, ofert pracy znacznie przybywało, ale i chętnych też nie brakowało. Obecnie tendencja jest taka, że ofert pracy rzeczywiście przybywa, jednak nie ma już zbyt wiele chętnych rąk do pracy. A rynek jest naprawdę dobry. Dodatkowo pracodawcy mogą skorzystać z dofinansowań miejsc pracy z Urzędu Pracy, nawet w wysokości 980zł przez okres 5 miesięcy. Aby otrzymać kwotę dofinansowania, wystarczy zadeklarować zatrudnienie pracownika i utrzymanie go na stanowisku pracy przez 9 kolejnych miesięcy. Byłaby to sytuacja idealna, gdyby nie było tak dużych problemów ze znalezieniem odpowiednich osób, wykwalifikowanych i przede wszystkim wykazujących chęć podjęcia zatrudnienia.