Jedna z największych firm działająca w ramach przetwórstwa owoców morza w rejonie Reska postawiła na ciekawy, acz nieco dyskusyjny projekt w ramach rynku pracy. Sam zakład pracy jest spory i zatrudnia bardzo dużą część mieszkańców Reska. Jednak właściciel postanowił pójść o krok dalej i wyszedł z inicjatywą pracy dla skazańców odbywających wyrok w placówce gminnej.
Więźniowie do pracy
Spółka odpłatnie zatrudnia 40 więźniów. Jest to pewnego rodzaju projekt resocjalizacyjny. Jego próbka wypadła bardzo dobrze, a pracujący tu więźniowie wykazali się solidnym podejściem do pracy. W dzisiejszym trudnym rynku i nowym podejściu pracownika do stosunku pracy ciężko jest znaleźć osoby, który wykazałyby się tak dużym zaangażowaniem i chęcią do pracy, jaką można spotkać wśród więźniów. Skazańcy przydzielani są do różnorodnych prac związanych z obróbką owoców morza lub wysyłki. Jest to również dla nich świetny sposób na adaptację na rynku pracy, z którym będą mieli do czynienia po powrocie na wolność. Oprócz tego daje im to możliwość zarobienia pewnej sumy pieniędzy i przystosowania się do kooperacji w grupie oraz zdobycia praktycznych kwalifikacji.
Przykład
Projekt, który w Resku funkcjonuje sprawnie i zyskuje coraz więcej przychylnych głosów, stawiany jest jako przykład aktywnej resocjalizacji więźniów. Na terenie całego kraju inne firmy zaczynają bacznie przyglądać się poczynaniom na tutejszym rynku pracy i niewykluczone, że w najbliższym czasie przybędzie jeszcze więcej placówek zrzeszających pod swoimi skrzydłami osoby odbywające karę w zakładzie karnym.